Bolesław Rudnik

brak-zdjecia

Mam 55 lat, urodziłem się we Wrocławiu, jestem informatykiem, absolwentem XI LO i Politechniki Wrocławskiej, właścicielem firmy PSI- ProjektowanieSystemów Informatycznych. Jestem stanu wolnego, ale zajętego, mam dwoje dorosłych dzieci. Mieszkam we Wrocławiu na Sępolnie. Nie gram na żadnym instrumencie, ale mogę coś zaśpiewać. Jeżdżę na nartach – szybko, a nawet bardzo szybko. Jestem człowiekiem spokojnym, ale lubiącym niespodzianki i przygody.

Żegluję dopiero od 2002 roku, kiedy to pojechałem pierwszy raz na Mazury w towarzystwie głogowian. I pokochałem żeglowanie. W tym też roku zdobyłem patent żeglarza jachtowego. Pasjonowałem się regatami na omegach, w których brałem udział jako sternik co parę tygodni przez kilka ładnych lat. Po Mazurach pływam chętnie do tej pory.
W roku 2003 pojechałem do Chorwacji na Adriatyk. I pokochałem morze i pływanie po nim. 
W roku 2004 zapisałem się do JK AZS Wrocław, gdzie zdobyłem patent sternika jachtowego po to, żebym mógł samodzielnie prowadzić jachty po morzu i pływać ze swoimi załogami.
W roku 2005 popłynąłem w pierwszy kapitański rejs po Zatoce Gdańskiej na Nereusie – klubowym Nefrycie. Potem były rejsy po Bałtyku na różnych jachtach. 
W roku 2006 wziąłem udział w przedsięwzięciu „Hornetem przez Bałtyk” prowadząc jeden z jachtów obstawy, a na swoją 50-kę wybrałem się jako oficer wachtowy w rejs Panoramą na Ziemię Franciszka Józefa i Spitsbergen pod dowództwem Remika Trzaski. Uzyskałem patent jachtowego sternika morskiego.
W latach 2007, 2008 i 2009 pływałem na różnych akwenach różnymi jachtami, głównie jako skipper. Wziąłem udział w regatach na starych niemieckich folkbootach wokół Rugii. Zwiedziłem oczywiście polskie wybrzeże oraz Niemcy, Danię, Szwecję, Francję, Chorwację, Grecję, Turcję i nawet byłem na Kubie. Jako oficer wachtowy pływałem na Zawiszy Czarnym i jako starszy wachty na Pogorii. 
W roku 2009 ukoronowaniem mojego żeglowania był udział w jednym z etapów w ramach klubowej wyprawy Grenlandia – Nordkapp – Kanał Białomorski. Prowadziłem wówczas jako skipper Panoramę z Tromso w Norwegii przez Nordkapp, Murmańsk do Archangielska nad Morzem Białym w Rosji. Było baaardzo ciekawie…
W roku 2010, już jako kapitan jachtowy, byłem na Wyspach Kanaryjskich i w Norwegii oraz pływałem klubowym Carterem 30 – Bagatelą, którą uwielbiam, po Bałtyku i Morzu Północnym.
W roku 2011 m.in. wziąłem udział na Panoramie w klubowej wyprawie „Svalbard 2011 – dalej są smoki…”, jako prowadzący etap z Longyearbyen na Spitsbergenie do Tromso.
A już w roku bieżącym, 2012, popłynąłem jako oficer wachtowy na Pogorii po Morzu Liguryjskim w warunkach nawet nieco gorszych od tych, jakie panowały na Morzu Grenlandzkim i Barentsa w roku ubiegłym…

Ogólnie przepłynąłem ponad 13,5 tys. Mm w 320 dni (ok. 3.200 godzin na morzu) podczas 35 rejsów, z czego 23 jako kapitan.

Bolek Rudnik – k.j. pat. nr 686

.

Ewelina Filipek

Dodaj komentarz