Wiosenne
spotkanie Bractwa Szyprów w Przemiłowie
(11 maja 2013)
Wiosenne spotkanie Dolnośląskiego
Bractwa Szyprów odbyło się 11 maja 2013 r. w Przemiłowie k/Sobótki. Zwykle jest
to spotkanie plenerowe, gdzie w zaciszu przydomowego ogrodu p. Lubczańskich mieszają się ze sobą nieśmiałe plany
rozpoczętego sezonu żeglarskiego z morskimi opowieściami niedawnych dokonań
uzupełnione „halsówką” przez gąszcz zmieniających się
przepisów o szkoleniu i certyfikatach żeglarskich. W tych warunkach nowi
kapitanowie pojawiający się na spotkaniach znajdują miejsce dla wymiany
doświadczeń, a niejednokrotnie rozwiązanie dla nurtujących problemów.
Tym razem trzeba było jednak stawić
czoło kapryśnej aurze i zrezygnować z ogniska w potokach deszczu. W tych
warunkach ceremonialne przyjęcie nowych członków zostało również odłożone do
bardziej sprzyjających okoliczności, aby nie zamieniać wspólnej zabawy na
żmudne wypełnianie rytualnego obowiązku.
Spotkanie zostało przeniesione do
wnętrza domu p. Lubczańskich. Drewniany wystrój, balkonik
za oknem oraz strome schody prowadzące
na „górny pokład” tworzą nastrój jak w kasztelu dawnego żaglowca. Zebrani w nieco
mniejszym, ze względu na pogodę, niż zwykle gronie poświęcili większość czasu
na rozważania nt. obecności osób niepełnosprawnych na pokładzie jachtów i
żaglowców. Kanwą dyskusji były restrykcje jednego z kapitanów ze strony
armatora Pogorii za włączenie do załogi osoby niewidomej. Akcentowanie coraz
szerszego udziału osób niepełnosprawnych w różnych dyscyplinach sportowych, w
tym niedawno zakończone igrzyska osób niepełnosprawnych, były tłem tego bardzo
ciekawego i jak się okazało mocno kontrowersyjnego tematu. Poruszona została
kwestia przygotowania technicznego statku, właściwej opieki ze strony
pozostałej części załogi, a także odpowiedzialność armatora, choć niekoniecznie
organizatora imprezy żeglarskiej, za ewentualne wypadki. Jak traktować zdolność
do uprawiania żeglarstwa stwierdzoną przez lekarza podpisującego certyfikat
medyczny? Nastawienie osób niepełnosprawnych na „normalne” funkcjonowanie
spowoduje, że ich obecność na pokładach jachtów będzie coraz częstsza. Armator czy organizator powinni być o takiej
sytuacji poinformowani przed imprezą, choć za wszystko jak zwykle i tak
odpowiada kapitan.
Uboższą niż zwykle część artystyczną
uświetniła
szanta
napisana przez naszego gościa Jacka Zasadę. Tym razem napisanemu
specjalnie na nasze spotkanie tekstowi towarzyszyło rzucone wyzwanie stworzenia
melodii, która, kto wie, może stanie się hymnem naszego bractwa. O tym czy tak
się stanie, przekonamy się na kolejnych spotkaniach Bractwa Szyprów.
Remigiusz B. Trzaska
Grotmaszt Bractwa Szyprów