Spotkanie Bractwa Szyprów
Jesień 2009
Mimo zmienionej w ostatniej chwili
lokalizacji, spotkaliśmy się w sporym gronie na przystani AZS. W miejscu, można
powiedzieć, kultowym dla historii Bractwa. To tu 40 lat temu zmaterializowała
się idea spotkań kapitanów, którym przez większość czasu przewodniczył
Grotmaszt Jerzy Mikulski. Pożegnaliśmy Jerzego po żeglarsku w maju tego roku (patrz relacja ze spotkania wiosennego).
Jednak nie zrealizowana została jak dotąd sprawa tabliczki na ścianie poświęconej
żeglarzom pochowanym w morzu. Stąd już na początku spotkania jesiennego
pojawiła się propozycja, aby Bractwo Szyprów zebrało niezbędne fundusze na
zrobienie i zainstalowanie tabliczki. Znajdzie się na niej, oprócz imienia i
nazwiska, dokładna pozycja geograficzna miejsca pożegnania.
W dalszej części spotkania kpt.
Edward Kryjak precyzował niedawne doniesienia telewizyjne o bliskości wodowania
jachtu, który buduje już 27 lat. Tę „bliskość” określił na późną wiosnę
przyszłego roku. Jak zawsze perfekcyjny w tym co robi, Edek wymienił całą listę
spraw do wykonania (bądź powtórzenia) przed rejsem z królestwa Liczyrzepy do
imperium Posejdona. Liczymy na zaproszenie i na chrzciny, i na wodowanie i już
życzymy udanych rejsów do wszystkich zakątków naszego globu.
Jak zwykle głównym punktem programu
spotkania jesiennego, były relacje z tegorocznych rejsów prowadzonych przez
członków Bractwa. Wśród nich znalazły się:
- Przemysław Lis –
udział w regatach morskich
- Ewa Skut – członek
załogi w rejsie na Antarktydę
- Piotr Michałowski – rejs na s/y Syrenka z coraz rzadziej spotykanym wejściem do portu na żaglach. Tym razem powodem był stan silnika przed wpłynięciem do Gdańska.
- Zbigniew Kiliszek – dwa rejsy na s/y Brego. Pierwszy
100-procentowy rejs motorowy w warunkach całkowitego braku wiatru.
- Drugi „retrospektywny” do czasów, kiedy na klubowych jachtach po kolei odmawiały posłuszeństwa kolejne urządzenia. Mimo konieczności przeprowadzenia szeroko zakrojonych prac remontowych, udało się opłynąć Danię i wrócić cało do Świnoujścia.
- Jacek Guzowski – rejs na s/y Panorama do brzegów
Grenlandii w ramach wyprawy Jacht Klubu AZS Wrocław. Warunki sporego zalodzenia
nie przeszkodziły w postawieniu stopy na lądzie i odwiedzeniu osad Innuitów w
rejonie wschodniego wybrzeża Grenlandii. Nie przewidzianym utrudnieniem była
konieczność podjęcia akcji ratowniczej z udziałem helikoptera w pobliżu brzegów
Islandii. Poprawnie przeprowadzona akcja została sfilmowana i zaprezentowana na
spotkaniu.
- Jerzy Pękalski – rejs na s/y Gedania w ramach
bałtyckiej części Tall Ships Race. Przy okazji dowiedzieliśmy się jak
nieoczekiwane sytuacje mogą wynikać z ulokowania zapasów prowiantowych na
pokładzie innej jednostki. Dodać trzeba, jednostki, która traci wszystkie trzy
maszty (Pogoria).
- Jan Mejer – dwumiesięczny rejs mazurski na własnym
jachcie typu Sportina. Można powiedzieć, tylko rejs mazurski, ale żaden z
prezentowanych rejsów morskich nie przekroczył miesiąca czasu. Dodatkową
atrakcją są codzienne dania rybne na bazie własnych połowów.
- Remigiusz B. Trzaska –
rejs na sv Concordia w ramach kanadyjskiej szkoły pod żaglami z udziałem w Tall
Ships Race na Bermudach. Doświadczenie z dowodzenia tak dużą jednostką z
kilkudziesięcioma dziećmi na pokładzie nie często jest prezentowane na spotkaniach
Bractwa Szyprów.
- Kontynuacja wyprawy Jacht Klubu AZS Wrocław na s/y Panorama. Część rosyjska z Morza Białego na Bałtyk przez Kanał Białomorski i największe jeziora Europy. Niezbędna była zgoda władz rosyjskich otrzymana po kilkumiesięcznych staraniach.
Zebrani jednogłośnie uznali, że na wyróżnienie zasługuje
wyprawa Jacht Klubu AZS Wrocław na s/y Panorama jako całość. Puchar z tym
związany w imieniu prowadzących poszczególne etapy wyprawy przyjął z rąk
Grotmaszta Bractwa Szyprów kpt. Jacek Guzowski.
Remigiusz B. Trzaska
Grotmaszt Bractwa Szyprów